Camilla
-On nie, a kto siedzi w twoim sercu?-spytał mnie.
-Nie mogę powiedzieć Federico, ja już idę paa.
Odeszłam kawałek , a nagle on do mnie podbiegł.
-Kto?-spytał.
-Nie Federico..
-Proszę Cię!
Zebrałam się w sobie.
-No dobrze...
-Camilla! -krzyknął nagle Leon.
-Tak?
-Mam zlać Maxiemu?! Czy co mu zrobić?!
-Nie musisz tego robić.
-Za zranienie mojej siostry, muszę!
-On mnie nie zranił, bo nie czułam do niego czegoś prawdziwego!
-Nie rozumiem Cię.
-To nie on znaczył dla mniej wiele,kto inny..
-Kto?
-Powiem, ale w domu.
-Wracamy?-powiedział Leon.
-Camilla, a nasza rozmowa?!
-Przepraszam Fede, najszybciej to jutro, paa.
Federico
Jestem zakochany w Camilli, to jest główny powód tego niezbyt trafnego związku z Ludmiłą. Ale czy ona mnie kocha? Nie wiem... może ona Diego kocha?! Albo Marco?! Albo oszukuje co do uczucia do Maxiego? Może, go nadal bardzo kocha? A nawet jeśli, to będzie gotowa na nowy związek? Nie wiem, pytań dużo, a możliwości na odpowiedź mało.
Leon
-Siostra... nie odpowiedziała, uznałem że na razie dam jej spokój. Ale nie rozumiem?! Nie płacze,w sumie jest uśmiechnięta, nie smutna.Może, go naprawdę nie kochała?!Ona mi musi powiedzieć, musi! Chce wiedzieć! A Maxi i tak dostanie ;D
Za Zdradę!
-Leon... chcesz wiedzieć?
-Tak!
-A więc , jak zobaczyłam ich całujących się, załamałam się. Wybiegłam ze studia, się, ale zaraz koło mnie pojawił się Federico. Momentalnie znikło cierpienie.
-Czyli ty w Fede?
-Można tak powiedzieć.
-A Maxi?!
-Kocham! Ale nie aż tak bardzo.
-Ty to masz skomplikowane.
-Pójdziesz jutro ze mną do Maxiego?Muszę z nim zerwać, a ty mnie opanujesz gdy mi nerwy puszczą.
-Dobrze Cami ^^
-Dziękuje :D
-Camilla, mam pytanie.
-Tak?
-Dlaczego jesteś taka stanowcza?
-Mam pytanie, dlaczego jesteś taki głupi?
-Pierwszy spytałem.
-Moja odpowiedź jest taka sama jak twoja na moje.
-Bo za długo przebywam z Andresem?
-Nie, bo taki się urodziłeś, a ja urodziłam się stanowcza.
Maxi
Ten pocałunek był cudowny! Moje serce bije dla Naty! Tylko i wyłącznie dla Naty! Camilla to przeszłość! Ale czy taka daleka?Nie! Cicho bądź ! Naty!
-Kocham Cię!-szepnąłem jej do ucha.
Potem odprowadziłem ją do jej domu.Potem gdy wróciłem do swojego zauważyłem Camillę i jej brata.Jeszcze jestem z Cami. Podeszła do mnie zła i oburzona.
-Zrywam z tobą gnojku!-wykrzyczała mi w twarz.
-Przepraszam, że cierpisz.
-Nie cierpię, bo cię nie kocham!
-To przyjaciele?!
-Powaliło?! Zradziłeś mnie, zero do Ciebie zaufania, zero!
-Cami...
-Dla Ciebie Camilla! Nara!
Było mi smutno, myślałem , że zostaniemy przyjaciółmi. Chyba źle postąpiłem ją zdradzając. Powinienem najpierw zerwać. Powiedziała,że nie kocha, to w kimś się zakochała?! Nie ważne, teraz liczy się Naty! *.* <33
Federico
Wszedłem do studia. Zobaczyłem Camillę, szybko do niej podszedłem.
-Możemy teraz porozmawiać?
-Myślę, że tak.-widać było jej zakłopotanie.
-Kogo kochasz?
-Musisz wiedzieć?...
-Chcę!
-Ciebie! Ja kocham Ciebie!- automatycznie schyliła głowę.
Sweet. Fede i Cami. Uuuu. Naxi. Fuj. Dobra. Nie bredze. Czekam na nexta
OdpowiedzUsuńUuuu czyżby miłość? Cami i Fede uuu
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta
Plis, dodaj szybko next <3
OdpowiedzUsuń