Przepraszam za tak długi czas nieobecności. Pomysły w mojej głowie pękły jak bańka mydlana. Od razu mówię, że może być nudny. Więc was przepraszam.Heej <3
Ale już nie przynudzam, życzę miłego czytania. ;)
Federico
-Cami! Ja Ciebie też! <3- podniosłem ją i zakręciłem się z nią wokół własnej osi.-To super! <33 - powiedziała i stanęliśmy przed sobą.
-Będziesz moją dziewczyną?
-Tak!Tak!-powiedziała, a ja ją namiętnie pocałowałem.
Po pocałunku spojrzałem w prawo. Przyglądał nam się Maxi. Stał osłupiały.Patrzył na nas wzrokiem bólu. Czyżby cierpiał? Nie, miał Naty.
-Fede...-Cami też patrzyła na Maxiego.
-Nie przejmuj się nim. Teraz liczymy się my, ja i ty. Kochamy się, jesteśmy razem, na zawsze.
-Tak, już nie będę :)
Maxi
Ona też znalazła miłość. A może to i dobrze? Tak będzie lepiej? Ja mam Naty, ona Federico? Bedziemy daleko, bo ona nie chce się ze mną przyjaźnić... Fede też. Będę cierpiał, ale w końcu, to ja zerwałem. Potrzebuję ją,ale uczucie pomiędzy nami nie wróci.Trudno... mam Naty! Kocham ją! Bardzo.-Uuu Camilla, widzę,że szybko sobie znalazłaś nowego.
-Nie rób afer! Idź do Naty! Bo to śmieszne!
-Co jest śmieszne?!
-Afery! -.-
-Pff
-No idź już sobie! Nara!
-Narka!-odszedłem od dziewczyny.
Byłem zdenerwowany. Ona zaraz podeszła do Federico. Dzieli nas naprawdę wiele.
Oo idzie Naty ^^
-Hej słonko <3
-Cześć :)) -pocałowała mnie w policzek.
-Jakie masz teraz zajęcia?
-Taniec :) To może pójdę się przebrać? :)
-Tak, idź :) - uśmiechnąłem się, po chwili ona weszła do przebieralni damskiej, a ja do męskiej.
Po 5 minutach byłem już w sali tanecznej. Po chwili weszła Naty i Camilla z Federico. Oni mnie najbardziej interesowali. W głębi duszy kochałem Camillę i bardzo lubiłem Federico, bo się przyjaźniliśmy.
Nagle wszedł do sali Gregorio.
Gregorio- Dzisiaj podzielicie się w pary i będziecie tańczyć. Pamiętając o wyrażaniu emocji, pasujących do piosenki. A więc pary: Diego i Ludmiła, Leon i Violetta, Federico i Naty i Camilla i Maxi.
Camilla- Gregorio, a mogę tańczyć z Federico?
Gregorio-Nie!
Camilla-Pff-burknęła pod nosem i stanęła obok mnie.
Gregorio-Złapcie się za ręce.Jeremiasz , Nuestro Camino .
Camilla-To jakieś żarty! Nie zamierzam z nim tańczyć.-uniosła się , a Fede ją uspokajał.
Gregorio-Nie marudź! Zacznijmy!
Camilla znowu do mnie podeszła.Złapałem jej dłonie.
Gregorio-Teraz musicie je do siebie przycisnąć.-zrobiłem to.
Potem Gregorio pokazywałam na układ pełen namiętności. Camilla czuła się bardzo źle w tym układzie. Ciągle chciała powiększać dystans pomiędzy nami.
Lekcja się skończyła. Cami złapała swojego chłopaka za dłoń i wyszła z sali.
Camilla
Byłam zła. Nie chciałam z nim tańczyć.-Nie stresuj się tak :) -powiedział Fede
-Racja-nagle zadzwonił mój telefon. Odebrałam.
Dzwoniła moja mama, powiedziała mi coś... strasznego!
Smutek...żal... ból.... - to jedyne co teraz czułam.
-Muszę wracać do domu...
-Coś się stało?
-Tak...ale nie przejmuj się... dowiesz się o tym w swoim czasie.
Wyszłam ze studia.
Mam nadzieję,że się spodobało. Jak dobrze pójdzie, next będzie już jutro :))
NUDNY?! Serio?! Nudna to jest matematyka
OdpowiedzUsuńTo było cudowne, świetne, genialne
Na prawdę bardzo mi się podobało.
Między Cami i Maxim coś jest czuje to
Czekam na nexta jak najszybciej
Cudny a nie nudny. Super jest. Wkroczyło do gry Crederico!! Czekam na nexta
OdpowiedzUsuń