czwartek, 6 marca 2014

Rozdział VI Dlaczego jesteś taki ważny?

Heej <3
Dawno nie pisałam (6 dni) ;D Nie miałam weny, bo myślałam o takim pewnym One Shotcie, który mi wpadł do głowy ;D Ale teraz już jestem z kolejnym rozdziałem :** .

                                                        Camilla

Wyjaśniłam Leonowi co się stało. Mówił,że nic go nie boli, mam nadzieję,że nie kłamał! Naty przesiedziała tu jakieś 20 minut potem wyszła.  Violetta potem, bo dzwonił do niej tata. Potem Marco, Fede też musiał iść. A ze mną została Francesca.Miała dzisiaj u mnie nocować,żeby mnie przypilnować..sama to zaproponowała.
Siedzimy tu 5 godzin. Nie chce z tą iść, chcę być przy Leonie. Lekarze go zbadali. Powiedzieli,że wyjdzie za 4 dni. Byłam zadowolona, jednak nadal smutna... Maxi... Nie wybudził się...Nadal. Gdy Leon spał, a Fran gdzieś na chwilę wyszła siadałam przy jego łóżku, łapałam go za rękę i płakałam,że nie jest dobrze. Nadal byłam na niego zła i wiedziałam,że mu nigdy nie wybaczę.
-Cami.. musimy już iść. Jest późno.-usłyszałam głos Fran.
-Ehe...-spojrzałam na zegar... 20.
-Idziemy?
-Tak..
-To choć.-złapałam mnie za nadgarstek i wyszłyśmy ze szpitala.
Gdy wychodziłyśmy Leon spał, a Maxi.. Maxi nadal był w śpiączce.
-Ej, Cami. Nie martw się, Leon niedługo wyjdzie :)
-Tak... Ale Maxi...
-Wybudzi się, na pewno...
-Tak... Już jesteśmy.- powiedziałam, gdy byłyśmy przed moim domem. Weszłyśmy. Przebrałam się w piżamę i jakąś pożyczyłam Fran.
Ona momentalnie zasnęła, ja długo zastanawiałam się i martwiłam. Ale martwiłam się bardziej o Maxiego? Był dla mnie taki ważny? Dlaczego?! 1 nad ranem... Pora iść spać. Po chwili zasnęłam.

                                                          Francesca

I co ja mam o tym myśleć? Mój przyjaciel, brat mojej przyjaciółki  i dawny przyjaciel, teraz znajomy są w szpitalu. Jeden tylko z drobnymi ranami i siniakami , drugi z w śpiączce... Biedna Camilla! Ona najbardziej to przeżywa! Violetta też pewnie, Leon to jej chłopak. Marco, Fede przyjaciele Leona. A Maxi? Ma Naty, która jest tylko wściekła na Camillę. Zazdrosna? Nie wiem. Chyba nigdy tego nie zrozumiem... Ach.
Wstałam , Camilla leżała na łóżku i płakała.
-Nie płacz, proszę.
-Dobrze.- przytuliła się do mnie.
-Będzie dobrze.Chcesz dzisiaj iść do szpitala?
-Tak. Powiedz Pablo,że nie mogłam przyjść na zajęcia?
-Tak, jasne.Mam iść z tobą?- martwiłam się o przyjaciółkę.
-Nie, ty idź do studia.
-Jak chcesz.
-Tak, ale nie obrażaj się... dobrze?
-Oczywiście! Za co miałabym się obrażać?! - uśmiechnęłam się.
- Heh.-też delikatnie się uśmiechnęła.
Ubrałam się w moje wczorajsze ubrania. Ona też się przebrała. Zjadłyśmy jakieś śniadanie i wyszłyśmy.
-Po zajęciach przyjdziemy do szpitala z Marco.
-Okej.
-No to pa.- zostawiłam ją pod szpitalem.
-Pa- odpowiedziała i weszła do szpitala.
Poszłam do Studia. Zobaczyłam stojących w jednej "kupce", Federico,Marco i Violettę.
-I jak z Camillą?- spytał szybko Fede.
-Poszła do szpitala.-odpowiedziałam.- Z Marco idziemy do niej  z nami? Violetta ty też idziesz?- dodałam.
-Ja tak! - odpowiedział energicznie Federico.
-Ja nie mogę ://
-Okej.-powiedział Marco.
Podszedł do nas Pablo.
-Słyszałem o wypadku Maxiego i Leona. Bardzo mi przykro... I co z nimi jest?
-Z Leonem jako tako dobrze, lekkie rany, zadrapania i siniaki... jednak Maxi jest w śpiączce.-odpowiedziała Violetta.
-O mój boże! - nauczyciel się przejął.-Miejmy nadzieję,że się wybudzi!
-Tak. A Camilla dzisiaj nie przyszła do studia, bo poszła do nich. Zostanie usprawiedliwiona? - powiedziałam i spytałam.Zauważyłam,że Naty nas podsłuchuje.
-Tak, oczywiście. Powiedzcie jej,że składam wyrazy współczucia.-Pablo odszedł i podeszła do nas Naty.
-Camilla, u Maxiego? - spytała zła.
-Maxi jest w tej samej sali co Leon.-odpowiedział spokojnie Marco.
-Jeszcze zobaczy! - krzyknęła i wyszła ze studia.My pobiegliśmy za nią.

                                                          Camilla

Rozmawiałam z lekarzem. Leonowi się przyszczęściło, bo nic mu nie jest. Jedynie jakieś zadrapania. Jednak musi dużo odpoczywać. Trochę z nim rozmawiałam, potem poszedł spać. Siedziałam przy  łóżku Maxiego. Tęskniłam za nim.. na chwilę się odwróciłam do Leona i usłyszałam jego głos.
-Camilla?

Mam nadzieję,że się spodobało :)


2 komentarze:

  1. świetny kiedy dodasz nexta ? <3
    już się nie mogę doczekać <3
    Chcę Caxi :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nooo jak super
    Ja też chce caxi!!!
    Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń