piątek, 27 grudnia 2013

Rozdział II Dlaczego?

Przepraszam, że tak długo.Nie miałam czas , żeby napisać kolejny rozdział, ale już go teraz dodaje :)
     Oczami Violetty
Caxi, Marcesca, ja i Leoś <3 Nareszcie wszystkie mamy chłopaków.Mam pomysł.... zrobimy sobie po trójną randkę!
Przejełam się wypadkiem Camili, zadzwoniłam wczoraj do niej, bo w studio nie była, z resztą Maxi też. Ale fajnie , że są razem.Cami ostatnio była potwornie smutna.
    Oczami Camili
Maxi mnie wczoraj zawiósł do domu. Potem do niego dzwoniłam, ale nie odebrał telefonu. Ale pewnie spał, mój kochany śpioszek <3 Ubiorę się i biegnę do studia, mam nadzieję, że Maxi już tam będzie.
   Oczami Maxiego
Wczoraj pomiędzy mną i Camilą stało się coś niesamowitego.Cudownie byłoby gdybyśmy byli razem, ale... Dlaczego zawsze musi być te ale? ;c
   Oczami Leona
Viola opowiedziała mi trochę o Caxi.... taaak ploteczki xD Właśnie z nią, Fran i Marco czekamy na naszych zakochańców.
Gdy dziewczyny zobaczyły Camile, zaczęły skakać i piszczeć, ja z Marco zrobiliśmy to samo xD Za dużo czasu z nimi przebywamy. Gadały o pocałunku i jak jej noga. Cami chodziła o kulach.
-Ej, a gdzie Maxi? - spytałem.
- O już idzie
     Oczami Camili
-Hej - chciałam sie przytulić do Maxiego, ale on odsunął
-Musimy porozmawiać-powiedział.
-Dobrze..
Nie wiedziałam  o co chodzi.Był poważny...
-Nie możemy być razem - wydukał.
-Co? Dlaczego? - w oku zakręciła mi się łza.
-Nie jestem pewny, czy możemy być razem. Jednak... nie mogę...
Nie wiedziałam ,co o tym myśleć,skierowałam sie w stronę wyjścia, z studio.
  Oczami Violetty
-Leon,biegnij do Camili! Ja się zajmę Maxim x.x
-Maxi?! Co zrobiłeś Camili?To całkowicie bez sensu! Wczoraj ją pocałowałeś, a dzisiaj?
-Violetta, ja nie potrafię mieć dziewczyny, kocham ją, ale boję sie, że ją zranię.
-Teraz ją zraniłeś- powiedziałam, już chciał do niej iść, ale ja go zatrzymałam- Nie idziesz do niej! Leon ją uspokoi , potem spróbuj coś zrobić... ok?
-Dobrze..- odszedł zmartwiony.
   Oczami Leona
-Camila! Czekaj!- dogoniłem ją.
-Leon, ja nie rozumiem! Wczoraj mnie pocałował, a dzisiaj? Dzisiaj mówi mi,że nie możemy być razem- rozpłakała się
-Spokojnie, nie płacz- przytuliłem ją.
-Dziękuje ci przyjacielu- zobaczyłem jej delikatny uśmiech.
     Wieeem, że taki króciutki i wogule. O to pytania do następnego rozdziału:
-Czy Camila i Maxi będą razem?
-Co z Camili nogą?









2 komentarze:

  1. Dziękuje, że piszesz jezu jak ja to kocham
    Pisz nexta szybko plose
    Bardzo się ciesze, że piszesz bardzo ale to bardzo

    OdpowiedzUsuń
  2. A tak jeszcze cuś prośba od mych koleżanek czy mogłabyś ustawić komentarze tak żeby anonimowi też mogli komentować? Prosze one też czytają i chcą komentować.
    -mam nadzieje, że będą razem! Muszą
    -mam nadzieję, że będzie zdrowa

    OdpowiedzUsuń